Za nami Niedziela Palmowa. W kulturze chrześcijańskiej obchodzona jest od XII wieku. Dawniej nazywana była Niedzielą Kwietną od kwiatów sypanych podczas często niechlubnych procesji.
Od początku istnienia państwa Polskiego ostatnia niedziela przed Wielkanocą obchodzona była na cześć Chrystusa wyjeżdżającego do Jerozolimy.
Motyw wjazdu Jezusa na osiołku był często wykorzystywany przez duchownych, którzy przewodniczyli barwnym procesom. Te zaś z czasem przerosziły się w misteria. Wielkanocne misteria stanowią natomiast początki teatru, wraz z coraz bardziej rozbudowaną obudową dramatyczną.
Znaną nam dzisiaj formę obchodzenia Niedzieli Palmowej przyjęliśmy od romantyków. Wraz ze zmianami w formule obchodów tego święta, zmieniła się również jego nazwa, nawiązując w swojej nazwie do biblijnych palm, gubiąc pierwotne odniesienie do polskich kwiatów. W ten sposób nabrała ona bardziej uniwersalnego znaczenia.
W kulturze naszego kraju palmy zastępowane były przez gałązki wierzby, wierzono bowiem, że chronią od zła i nieszczęść. Taka poświęcona wierzba zostawała w domostwie do następnej Niedzieli Palmowej.
A gdzie w literaturze znajdziemy Niedzielę Palmową? Zajrzyjcie do "Chłopów" Reymona:
„Słońce już bokiem zaglądało rozczerwieniając mrocznawą izbę, ptaki radośnie ćwierkały w sadzie, podnosiło się ciepło, bo z dachów, kieby szklanymi paciorkami, spływał przymrozek, a przez wywarte okno wraz z wietrzykiem porannym buchał krzyk gęsi trzepiących się w stawie. Krzątała się po izbie kiej szczygieł, z cichą prześpiewką, boć to niedziela była i czas nadchodził szykowania się do kościoła z palmami, już owe pędy łozy czerwonej pokryte srebrzystymi kotkami stały w dzbanku od wczoraj, I pomdlałe nieco, że to im wody zapomniała nalać. Poczęła je właśnie troskliwie cucić…”.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz