Jak wieść gminna dzisiaj niesie,
Na parafię przyszedł Wiesiek,
On za rok wydaje córę,
Chyba księdzu odda furę,
Bo on komis nad komisy –
Zaopatrzył pół stolicy.
Zatem Pijok już się cieszy,
Bo ta córka równo grzeszy,
A odpusty nie są tanie…
Skończy się już dziadowanie!
Lecz zapomniał o zatargu,
Kiedy na niedzielnym targu,
Pijok prawił, w stanie błogim,
O wieśkowym aucie drogim:
„Toż on bity jest! Na serio!”
Aż zadławił się mizerią
Wiesiek, i obiecał zemstę,
Kiedy przyszedł czas na pomstę.
Dał on słowo Pijokowi,
że w dniu ślubu pojazd sprawi.
By za rok, już na weselu,
Ku radosze gości wielu,
Dać mu rower, składak stary,
Zamiast wielkiej tak ofiary.
Pijokowi mina zrzedła,
Powyklinał, aż wieś zbledła,
Wsiadł na rower i odjechał,
I parafii tej zaniechał.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz