Ostatni raz spojrzał na zegarek. Odtąd czas przestał się
liczyć. Ona niczym zaklęta na stałe utknęła w arabesque, on zaś zapomniał, jaki
zapach ma jego dziewczyna. Czasem serial na nią, mając nadzieję, że tym razem
mu odpisze, że coś zrobi. Niezależnie jednak od jego starań, ona pozostawała
niema.
Ojciec Pijok powoli zaczął tracić nadzieję. Zmierzch
zapadał, po lecie przyszła jesień. Świat zapłakał rudym tonem rdzawych kropel
deszczu. Brązowy mnisi habit stracił swój dawny kolor. Duchowny przygasł. Coraz
rzadziej zaglądał na ów platformę. W końcu przestał ja odwiedzać całkiem.
Od teraz mógł się całkiem poświęcić kontemplacji. Zimne mury
od czasu do czasu przypominały mu o jego powinnościach. Tak pogrążał się w
bardziej lub mniej znanych sobie musiano. Tylko od czasu do czasu przyglądał
się nagiej ścianie. Nieraz widział na niej oczami swojej wyobraźni ich razem.
Tym razem dostrzegał tylko ślady niczym od miecza Wiedźminowego. Czy on też
zadał jej takie rany?
Powoli zaczął wątpić
i tracić wiarę w siebie. Rozgrzeszenie stawało się coraz bardziej odeń oddalone,
aż do pewnego dnia, gdy Fortuna postanowiła z niego zadrwić.
To było na wiosnę, gdy ziemia przybrała się w wielobarwną
suknię. On stał pod lipą. Młode słońce delikatnie muskało jego spierzchniętą
twarz. W głowie liczył zagubione owieczki Pańskie, gdy wtem dojrzał jej jędrne
ciało, okryte muślinową suknią. Wiatr rozwiewał jej miedziane włosy. Już chciał
do niej podejść, gdy zza drzewa wyłoniła się jakaś obca postać. Posuwała się z
wolna, uważniej przyglądając się niewieście. W ręce niczym miecz dzierżyła
telefon. Jej tarczą był laptop, gotowy w każdej chwili do otwarcia. Postać
zbliżyła się do białogłowej, po czym oddalili się w stronę pobliskiego potoku. Na
odchodne duchowny usłyszał tylko:
- Pioterze, ukaż mi to...
Ojciec Pijok wiedział już wszystko. Ona ona zmarła i niczym
Feniks z popiołu powstała. Jego świat również najpierw uległ dewastacji, by
teraz narodzić się do życia, nowego życia. Ona została baletnicą na zawsze
połączona ze swoim ołowianym żołnierzykiem - iPioterem. Ojciec Pijok zaś doskonałym
rodzicem, który każdego dnia walczy o zbawienie swoich dzieci.
Następny temat: To był tylko komentarz.
Termin: 1 maja 2021