Wolne nie pozwalam
Przyszła do nas wielka fala.
Zapełniona cała sala.
Zrobiła się wielka wrzawa
Pełna strona lewa, prawa.
Ministrowie, erudyci
Przyjechali do stolicy,
Aby tworzyć nowe prawa,
Lecz ktoś krzyczy: „Nie pozwalam!”
Wnet senator głos zabiera
Milknie sala i opera.
Mówi: „Wolne nie pozwalam
Jest jak żółwi cała chmara,
Więc nowe nadaję prawa
- od dziś szybkie nie pozwalam!”