Gdy godzina ta wybija,
Czarnowidztwo całe mija.
I zaparzasz wnet herbatki,
Obok leżą czekoladki.
I relaksu nastał moment,
Zniknął już ten cały torment.
Po twój napar sięga ręka
i już znowu jest udręka,
bo ta nieuważna łapa,
niczym ta największa gapa.
Wrzątek cały wasz rozlała,
ból straszliwy ci zadała.
Z ust wylazło przekleństw sto,
Tak się kończy five o’clock.
Nowy temat: Po smaku w Macku
Termin: 28.11.2020