sobota, 31 października 2020

Ocalałam

 

Mam lat dwadzieścia i parę

ocalałam

prowadzona na test.


Człowieka czipuje się jak zwierzę

widziałam:

prototypy szczepionek,

które nie zostaną zaaprobowane.


Jednako waży bliski kontakt i kwarantanna

widziałam:

człowieka, który był jeden

zakażony i zdrowy.


Szukam lekarza i uzdrowiciela

niech przywróci smak i węch

niech jeszcze raz określi kaszel

niech zbije gorączkę na stałe.


Mam lat dwadzieścia i parę

ocalałam

prowadzona na test.

niedziela, 25 października 2020

Krzaki w kolorze blond

To były krzaki w kolorze blond, 
Przyszły niedaleko stąd. 
Podały to, co chciały dać, 
A potem znów poszły spać. 
Codziennie krzaki w kolorze blond, 
Czują spalenizny swąd, 
Bo utleniaczem zdobią się, 
Lecz czy to upiększy je? 

 W parku przy cmentarzu patrzą cały dzień, 
 Czy przypadkiem martwy nie zachwyci się. 
Lecz martwych nie ma wciąż, 
 Więc nasze krzaki blond 
Martwią się czy ktoś pokocha je. 

 To były krzaki w kolorze blond, 
Czują spalenizny swąd. 
 Niebieski proszek w liściach ich 
Sprawia, że kolor zabiera dech. 
 Niezwykłe krzaki w kolorze blond 
Nadal nie chcą odejść stąd. 
 Czekają aż nadejdzie ktoś, 
 Kto przyjmie ich złoty blond. 

 Ale ta historia ma też happy end, 
Bo te blondo-krzaki okazało się,
Niezwykle palą się, 
 Więc w piecu śmieją się. 
 Ze zmarłymi ogrzewają się. 

 Tak oto krzaki w kolorze blond,
Znają swój prawdziwy swąd. 
 I mogą ciepło swoje dać, 
 Ktokolwiek je zechce brać. 
 Więc martwy z krzakiem w kolorze blond 
 Ujdzie z dymem daleko stąd. 
 Po obu pozostanie coś, 
 Garść proszku w kolorze blond.

Nowy temat: nas zdalne nie dotyczy
termin: 7.11.2020

sobota, 17 października 2020

Wartości odżywcze i alergeny - epitafium w formie limeryku.

 

Tu leży ciało najlepszej Matki,

Co była ofiarą krwawej jatki,

Wrogiem jej – laktoza,

Piękna będzie proza –

Bo tchu dokonała robiąc w gatki.


Następny temat: Numer 20.

Termin: 31.10.2020


sobota, 10 października 2020

Polska jesień zła

 Huhu ha! Huhu ha!

Polska jesień zła!

Chowa deszcze, wichry, żale.

Z nimi zna się doskonale,

Nasza jesień zła,

Nasza jesień zła!


Huhu ha! Huhu ha!

Polska jesień zła!

Zamgli okna, szyby zmrozi.

Swoim palcem srogo grozi.

Polska jesień zła,

Polska jesień zła!


Huhu ha! Huhu ha!

Polska jesień zła!

Z liści dywan nam ułoży,

Potem na nim się położy,

A my razem z nią,

A my razem z nią.


Huhu ha! Huhu ha!

Polska jesień zła!

Grube krople, deszcz i plucha,

Zimno, wiatr i zawierucha.

Złotem mknie przez świat!

Nasza jesień zła!


sobota, 3 października 2020

Ostatni

Kropla potu powoli spływa mu po plecach.
Ostatni będą pierwszymi.
Kątem oka widzi oddalające się zwycięstwo. Ostatni będą pierwszymi. W finalnym geście rebelii zmusza swoje ciało do większego wysiłku. Ostatni będą pierwszymi. Nogi uginają się pod nim, kolana drżą. Ostatni będą pierwszymi. Męczarnia zdaje się nie mieć końca. Ostatni będą pierwszymi. Ostre słońce nie daje za wygraną. Ostatni będą pierwszymi. Jeszcze tylko jeden krok, jeden oddech. Ostatni będą...
„...pieszymi! Niestety proszę pana, nie mamy już wolnych wielbłądów. Będzie pan musiał iść za karawaną na pieszo. Zbieramy się, do następnej oazy 40 kilometrów!”


Następny temat: Wartości odżywcze i alergeny - epitafium w formie limeryku.
Termin: 17.10.2020